Chcesz zacząć wypalać na drewnie?

Wszystko sprowadza się do zrobienia kroku pierwszego.

Jest to największym sekretem rozpoczęcia swojej pasji, bycia w czymś dobrym i spełnienia drobnych marzeń. W sierpniu 2017 roku minie 6 lat odkąd rozpocząłem swoją przygodę z pirografią. Jak się to rozpoczęło?
Jaki jest sekret wypalania na drewnie? – Żaden.
Jak nauczyłem się wypalać na drewnie? – Nie nauczyłem się. Ja po prostu zacząłem to robić.
Nie pytałem się nikogo ani nie oglądałem kilkudziesięciu tutoriali na YT. Nie czytałem książek, ani nie przeglądałem stron internetowych czy blogów, żeby znaleźć złoty środek, uniwersalny sposób na wypalanie na drewnie.
Zrobiłem krok pierwszy!


Hmm, no średnio. Zobaczmy jak się to rozwinie.
Zrobiłem krok drugi.


No tak. Kontynuujmy…

Krok trzeci, albo już może czwarty czy szósty. Jeszcze lepiej. Idziemy dalej.


Najdrobniejsza poprawa – ever. Kontynuujmy.


Krok kolejny. Kolejne cienie. twarz jakaś taka wyraźniejsza, dokładniejsza. Zagięcia na nogawkach, włosy jakieś takie poukładane i nawet jest sześć strun na gitarze. Zróbmy krok kolejny.


Twarz błędów nie wybacza. Piętnasty krok i kolejna nauka. Za mocne rysy twarzy, niedokładność i mała trójwymiarowość. Bardzo proszę, skrolujcie dalej.
Kilka kroków, portretów, obrazów i grafik dalej…


Wracamy do Audrey:

Jest lepiej. Dobrze, ze nie zraziłem się swoimi pierwszymi karykaturalnymi pracami. Wykonywałem kolejne kroki, mijały kolejne miesiące, spędzałem kolejny wieczór przed płaskim kawałkiem sklejki.


Podejmuję się coraz to trudniejszych wyzwań. Ręka jest pewniejsza, silniejsza, nie drży, linie prostsze, dokładniejsze i coraz to cieńsze. Kontynuujmy!


Jest coraz lepiej! Krok sześćdziesiąty przynosi satysfakcjonujące efekty. Potrafię grać na desce światłem, wykorzystywać przewagę bardzo ciemnego tła, a nawet uwydatnić ruch i lekkie rozmazanie głowy. Show must go on!


Nawet z grafikami nie ma najmniejszego problemu. Linie są dokładne, estetyczne, choć wszystko zajmuje dużo czasu to warto, dla tego schludnego efektu.
Idźmy do przodu!


https://www.youtube.com/watch?v=AGqznlHOCWY

Poczyniłem prawie sto kroków, minąłem setki błędów i tysiące myśli, jak udoskonalić proces wypalania na drewnie. Jest dobrze. Scrollujmy w dół.


Kilkadziesiąt kroków dalej widać, że kształtują się kolejne umiejętności. To wszystko zaczyna wychodzić. Sprawia satysfakcję, efekt robi miłe wrażenie. Ludzie chcą zawiesić na tym oko.
Wykonuję więc kolejny krok i kolejny.



Tworzenie portretów sprawia przyjemność. Około 140 – 150 kroków dalej proces wypalania na drewnie jest łatwy. Nie musisz za każdym razem bać się o efekt końcowy. Doświadczenie podpowiada Ci co masz zrobić, intuicja kieruje Twoją ręką. Dobierasz odpowiednie zdjęcie, przygotowujesz materiał najlepiej jak potrafisz, robisz dobry, delikatny szkic czy odkalkujesz sobie pomocnicze linie i spędzasz nad tym czas bo wiesz już, że warto.

Co musisz zrobić? – Przede wszystkim musisz chcieć i musisz zrobić krok pierwszy.

Jeśli chcesz zobaczyć jak sytuacja prezentuje się u mnie obecnie to możesz rzucić okiem na poniższy film. Jest na nim przedstawiony proces wykonania pirograficznego portretu w sporym przyspieszeniu. 

A Ty? Czy już zacząłeś?



Jeśli jesteś zainteresowany/na nowymi pirograficznymi umiejętnościami, doskonaleniem warsztatu lub może po prostu szukasz unikatowego prezentu, sprawdź zakładkę z aktualną ofertą lub skontaktuj się ze mną.

Chętnie przyjadę na zorganizowane warsztaty w Twojej miejscowości lub udzielę Ci indywidualnego szkolenia online.

Wojtek


Leave a Reply

Translate